Jak wygląda obecnie mój makijaż dzienny? Odpowiedź znajdziecie w dzisiejszym wpisie. Pokażę Wam moje ulubione produkty!
Pielęgnacja pod makijaż. Za co kocham Witaminę C?
Na początku wpisu zaznaczę, że mam skórę mieszaną. Strefa T lubi się wyświecać w ciągu dnia. Natomiast policzki są delikatnie odwodnione. Pierwszym krokiem w mojej pielęgnacji, zaraz po umyciu twarzy i tonizowaniu, jest przetarcie twarzy płatkami bakuchiol reface™ Indeed Labs. Normalizują ilość wydzielanego sebum, regenerują, wygładzają skórę oraz pomagają walczyć z nieprzyjaciółmi, czyt. niedoskonałościami. Następnie nakładam krem pod oczy – eysilix II, który szybko się wchłania. Kolejny krok to aplikacja serum z Witaminą C Kora Cosmetics. Uwielbiam działanie kwasu askorbinowego – redukuje zmarszczki, rozjaśnia przebarwienia. Dodatkowo zwalcza wolne rodniki i wspomaga ochronę przeciwsłoneczną. Pamiętajcie, że osoby z cerą wrażliwą powinny stosować Witaminę C ostrożnie. Tu najlepsza będzie forma w postaci olejku. Następnie nakładam lekkie serum nawilżające. W ostatnim czasie świetnie sprawdza się u mnie wariant od Honest Beauty. Stosuję go, koncentrując się na bokach twarzy. Natomiast na strefę T wędruje nanoblur od Indeed Labs. Ten produkt wygładza powierzchnię skóry, daje satynowe wykończenie. Można go stosować na wiele sposobów – solo, pod makijaż, na makijaż przed aplikacją pudru sypkiego, nanoblur możemy zmieszać także z podkładem.
Na co zamieniłam mój ulubiony podkład? Jak wygląda mój makijaż krok po kroku
Teraz możemy przejść do makijażu. Ostatnio zamieniłam mój ulubiony podkład Becca Skin Love na Charlotte Tilbury Airbrush Flawless i przepadłam. Posiadam odcień 7.5 Neutral. Jest to podkład delikatnie zastygający, matujący. Ma mocne krycie, wystarczy jedna, cienka warstwa, dzięki czemu aplikacja przebiega szybko. Najpierw rozcieram go dłońmi, a później wklepuję gąbką. Pod oczy stosuję ostatnio mój ulubiony korektor od Urban Decay Stay Naked, nr 50WY. Następnie utrwalam go pudrem Giorgio Armani Cosmetics nr 01. Na strefę T i pozostałą część twarzy aplikuję puder transparentny Nude by Nature – świetnie trzyma mat w ciągu dnia. Twarz konturuję paletą Dior Backstage. Zazwyczaj używam chłodniejszego odcienia. Jeśli chodzi o rozświetlacze z tej samej palety, to mieszam ze sobą dwa kolory. Aplikuję tę mieszankę również na powieki. Dodatkowo rysuję cienką kreskę moim ulubionym, precyzyjnym eyelinerem od Artdeco. Do rzęs używam dwóch maskar – Mii Cosmetics i Hourglass. Na linię wodną oka aplikuję cielistą kredkę Sephora nr 07. Niestety została wycofana. Na szczęście udało mi się zrobić zapas. Brwi podkreślam na co dzień kredką Mary Kay w odcieniu brunette. Uwielbiam jej formułę. Jeśli maluję usta, to najczęściej stosuję szminkę Bare Minerals, odcień Peony i obrysowuję je konturówką Golden Rose nr 211.
Idealny makijaż na co dzień. Poza tym, piękne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńPrzepieknie wygladasz Pati, bardzo kusi mnie ten podklad wiec mysle ze w koncu sie na niego skusze :D
OdpowiedzUsuń