8.12.19

#GETTHELOOK MAKIJAŻ KROK PO KROKU. PRZEPIĘKNE ROZŚWIETLACZE 2W1


Posty #getthelook cieszą się na blogu popularnością. Miło mi, że ta forma przypadła Wam do gustu. Dzisiaj przychodzę z kolejnym ‚przepisem’ na makijaż. Będzie sporo nowości, pielęgnacji, oczyszczania i dużo rozświetlenia. Pojawią się także kosmetyczne hity, które goszczą u mnie już dłużej. Przetestujemy sobie drogeryjny podkład, o którym ostatnio było głośno. 

  1. Olejek do mycia twarzy DERMALOGICA 
  2. Żel do mycia twarzy CAUDALIE
  3. Tonik CAUDALIE
  4. Maseczka dodająca blasku NUXE
DOBRY DEMAKIJAŻ TO PODSTAWA

Makijaż rozpoczynam od porządnego oczyszczenia cery. Najpierw do akcji trafiają produkty tłuste. Tym razem do wstępnego mycia użyłam olejku Dermalogica Precleanse. Bardzo go lubię. Za jego pomocą makijaż, zanieczyszczenia schodzą w mgnieniu oka. Świetnie je rozpuszcza. Ponadto produkt nie pozostawia tłustego filmu na skórze i łatwo się zmywa. Kolejny krok to tradycyjny żel do twarzy – Caudalie, który sprawdzi się szczególnie w przypadku cery mieszanej/tłustej.

Oczyszczanie mamy za sobą. Czas na ważny krok, jakim jest tonizowanie. Zastosowałam produkt Caudalie z tej samej serii, aby przywrócić skórze odpowiednie pH. Oczyszczona skóra jest gotowa do dalszej pielęgnacji i wchłaniania składników aktywnych. 

Przed makijażem zaaplikowałam jeszcze maseczkę Nuxe Insta-Masque Détoxifiant + Eclat. Bardzo spodobała mi się ta seria. Produkt wystarczy nałożyć na zaledwie dwie minuty i spłukać wodą.

Na zdjęciach znajdziecie dokładne linki do produktów. Oznaczone są jaśniejszym kolorem


PIELĘGNACJA – OCZY, USTA I TWARZ

Nawilżanie zaczynam od rozświetlającego balsamu pod oczy Nuxe- Nuxuriance® Gold. Wklepuję go delikatnie palcem serdecznym. Kieruję się od zewnątrz do wewnątrz. Następnie aplikuję serum do twarzy z Witaminą C, od którego jestem uzależniona – Dermalogica BioLumin-C. Wklepuję dosłownie kilka kropel. 

Następnie nawadniam skórę za pomocą serum rozświetlającego Honest Beauty – Everyday Radiance Moisturiser. Jeśli oglądaliście ostatnio moje instastory, to wiecie, że kosmetyki Jessici Alby trafiły do Polski, a dokładniej do sieci Perfumerii Douglas. Ten produkt stosowałam pod makijaż już kilka razy. Moja mieszana cera bardzo się z nim polubiła ze względu na niezwykle lekką formułę. Na usta zaaplikowałam miodowy balsam Nuxe Reve de Miel, jest świetny! 
  1. Rozświetlający balsam pod oczy NUXE 
  2. Serum do twarzy z Witaminą C DERMALOGICA
  3. Lekki krem nawadniający, rozświetlający HONEST BEAUTY
  4. Balsam do ust NUXE


  1. Krem koloryzujący LAURA MERCIER, odcień golden radiance
  2. Podkład Always Fabulous BOURJOIS, odcień 210 Vanilla
  3. Podkład Skin Love BECCA, odcień tan
  4. Korektor Always Fabulous BOURJOIS, kolor 200 Vanilla
  5. Podkład w pudrze ARTISTRY, kolor L1W1
  6. Paletka do konturowania DIOR
  7. Rozświetlacz NABLA, kolor amnesia oraz truth


MAKEUP TIME

Teraz możemy przejść do makijażu. Za bazę rozświetlającą posłużył mi tint od Laura Mercier, który dodaje skórze zdrowego blasku. Wyrównuje również koloryt cery, dzięki czemu możemy użyć mniej podkładu. Do dzisiejszego makijażu wykorzystałam drogeryjny fluid Bourjois Always Fabulous, odcień 210 Vanilla. Używałam tego podkładu kilka razy. Faktycznie ładnie się trzyma, zastyga, jednak jak dla mnie produkt jest odrobinę za suchy. Wiem, że wiele z Was lubi mocny efekt matu, jednak ja preferuję więcej glow. U mnie on świetnie sprawdza się z moim ulubieńcem – Becca Skin Love, odcień tan, który mieszam chyba z każdym podkładem ze względu na piękny kolor oraz rozświetlające wykończenie. Dodatkowo lubię jego całkiem mocne krycie. Niestety solo dosyć szybko się u mnie wyświeca, jednak dzięki Bourjois Alway Fabulous trzyma mat o wiele dłużej. 

Pod oczy zaaplikowałam korektor Bourjois Always Fabulous, kolor 200 Vanilla. Ma piękny, żółty pigment. Kosmetyk całkiem ładnie rozświetla obszar pod oczami, jednak wymaga dobrego przypudrowania, gdyż w ciągu dnia delikatnie zbiera się w zmarszczkach.

Tym razem do utrwalenia i zmatowienia użyłam podkładu w pudrze od Artistry, odcień L1W2 Cream. Zaaplikowałam go na strefę T i pod oczy. Twarz wykonturowałam za pomocą paletki Dior Backstage Contour Palette.

Czas na coś absolutnie przepięknego. Nowe rozświetlacze od Nabli – Skin Glazing, które musicie mieć jeśli uwielbiacie lustrzany blask. Występują w kilku kolorach. Znajdziecie nawet różowe warianty, które dodadzą blasku i świeżości za jednym zamachem, takie dwa w jednym. W przypadku tego makijażu pomieszałam dwa kolory – amnesia oraz truth. Dodatkowo ogromnie polecam Wam ich pędzle. Są niezwykle delikatne i bardzo wytrzymałe.


MAKIJAŻ OCZU JEDNĄ PALETĄ

Do makijażu oczy wykorzystałam jedną paletę – Nabla Secret Palette. Za bazę pod cienie posłużył mi korektor, który zaaplikowałam pod oczy. Następnie dolną powiekę oraz załamanie podkreśliłam mieszanką dwóch cieni Contigo i Ghibli. Zewnętrzny kącik zaznaczyłam ciemnym brązem- Mea Culpa, aby przyciemnić dolną powiekę, nałożyłam jeszcze cień Romeo, który ma w sobie domieszkę bordo. Takie kolory pięknie podkreślają zieloną tęczówkę. Na pozostałą część górnej, ruchomej powieki zaaplikowałam błyskotkę, odcień Creation Crown. Wewnętrzny kącik rozświetliłam przepięknym odcieniem Hypersensual. Linię rzęs delikatnie zagęściłam czarnym cieniem z palety.

MASCARA NR 1

Rzęsy wytuszowałam mascarą Mii Cosmetics. Jeśli śledzicie mnie na instagramie, to wiecie, że trafiła u mnie na 1 miejsce. Pięknie pogrubia rzęsy za pomocą dosłownie kilku dotknięć. Dodatkowo jest dwustronna. Posiada precyzyjną szczoteczkę do dolnych rzęs, która pięknie je rozdziela, dzięki niej z niezwykłą precyzją możemy wytuszować wewnętrzny, zewnętrzny kącik. Dla mocniejszego efektu dokleiłam jeszcze kilka kępek Long i Medium od BLEND IT. Przy okazji dzielę się z Wami kodem rabatowym do Minti Shop -15%: XMASPATRYCJA. Wystarczy go wpisać przy składaniu zamówienia. Ważny jest do 31.12.2019. 
  1. Paleta cieni Secret Palette NABLA
  2. Mascara MII COSMETICS
  1. Pomadka w płynie nr 66 SEPHORA
  2. Pomadka nr 700 RIMMEL 
Na koniec podkreśliłam usta. Zaaplikowałam szminkę Rimmel w kolorze X-tremely Bare 700. Na środek wklepałam odrobinę jaśniejszego koloru- Sephora nr 66.

Tak powstało moje delikatnie przydymione oko. Szykujcie się na nowe wpisy z serii #getthelook. Mam Wam jeszcze sporo świetnych, kosmetycznych nowości do pokazania. 

Udostępnij

4 komentarze

  1. Przepiękny, subtelny makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiekny makijaz kochana, szukam wlasnie nowego toniku i chyba skusze sie na ten Caudelie. Pozdrawiam Cie serdecznie <3

    OdpowiedzUsuń

Moje lekcje makijażu

Moje lekcje makijażu

Zapisz się na kurs wideo online