MAGDALENA PIECZONKA- FOTORELACJA Z WARSZTATÓW DLA MAKIJAŻYSTÓW.

Jakiś czas temu wspominałam Wam o warsztatach u Magdaleny Pieczonki, której poczynania  śledzę od dłuższego czasu. Nie ukrywam, że jest dla mnie ogromną inspiracją. Uwielbiam estetykę jej prac, a gdy w sierpniu zobaczyłam informację o kursie dla makijażystów wiedziałam, że muszę tam być! Od razu sięgnęłam po telefon i zapisałam się na 13 października. Od początku sierpnia z niecierpliwością czekałam na to spotkanie. 

Szkolenie składało się z dwóch części- teoretycznej i praktycznej. W pierwszej z nich Magda zdradziła nam techniki makijażu i pokazała wersję dzienną oraz wieczorową na modelce(zdjęcia z tego etapu pochodzą z telefonu, gdyż nie chciałam nadwyrężać cierpliwości mojego męża ;)). Spędzić cały dzień z kobietami w gronie kosmetyków, to nie lada wyzwanie dla faceta). Natomiast w drugiej części pod okiem Madzi musiałyśmy wykazać się swoimi umiejętnościami. Dobrałyśmy się w pary i naprzemiennie pełniłyśmy rolę modelki/makijażystki. Wykonałyśmy również dwa make-up'y- uniwersalny i wieczorowy. 

Pomimo mojego niewyspania cały dzień minął bardzo szybko i energicznie. Było pełno śmiechu oraz świetnej zabawy. Atmosfera panująca w studio jest niesamowita. Każdy jest przesympatyczny, pomocny i wyluzowany. Wstyd się przyznać, ale zazwyczaj na szkoleniach itp. siedziałam cicho. Rzadko kiedy zadawałam pytania, a tam wręcz zasypałam nimi Magdę ;). To niezwykle ciepła i miła osoba. 

Po szkoleniu wróciłam do domu nie tylko z nowymi umiejętnościami, ale również pełna energii do działania. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko Was upiększać. Dziewczyny, zapraszam na makijaż! ;)
__________
Poniżej znajdziecie obszerną fotorelacją oraz kilka słów na temat kolekcji pędzli Magdy. 

 Makijaż wieczorowy i dzienny wykonany przez Madzię

Magda posiada również własną linię pędzli(do kupienia tutaj). W końcu miałam okazję zobaczyć je na żywo i wypróbować. Znalazłam wśród nich swoich ulubieńców, które muszą trafić do mojej kolekcji(nr. 2, 5, 4, 10). 

Fot. Mariusz Ksepka

Na koniec efekt mojej pracy. Niestety zapomniałyśmy zrobić zdjęcie makijażu dziennego. Powyżej możecie zobaczyć mocniejszą, wieczorową wersję. Koniecznie dajcie znać, czy Wam się podoba! ;)