Dla ułatwienia sprawy podzieliłam mazidła do twarzy na dwie kategorie- pod makijaż i na noc.
Pod makijaż
Pod makijaż wybieram najczęściej kremy o lekkiej konsystencji, które szybko się wchłaniają. Dzięki czemu z łatwością mogę nałożyć podkład. Mam swoje dwa ulubione, które stosuję w zależności od stanu mojej cery.
Sylveco lekki krem brzozowy
Powyższy produkt przeznaczony jest do cery, która wymaga nawilżenia oraz szybkiej regeneracji. Nie będę rozpisywać się, jakie składniki zawiera oraz za co są odpowiedzialne. Informacje tego typu znajdziecie na stronie producenta- LINK. Mogę powiedzieć, że w moim przypadku świetnie spisuje się pod makijaż. Pozostawia na skórze lekki film, dzięki czemu cera staje się promienna oraz wygładzona. Poza tym moje podkłady świetnie z nim współpracują.
Avène Cleanance Expert
Krem z linii Cleanance to mój ratunek na złe dni, kiedy moją twarz spotykają przykre niespodzianki. Więcej na jego temat pisałam jakiś czas temu-LINK. Wspominam o nim ponownie, ponieważ nadal pomaga mi w krytycznych sytuacjach.
Na noc
Na noc staram nakładać się kremy mocno nawilżające. Mają zazwyczaj cięższą konsystencję, niż te stosowane na dzień oraz ich wchłanianie jest nieco dłuższe.
Korres Wild Rose 24-hour moisturising & brightening cream & Lirene regenerująco nawilżający krem odżywczy na dzień i noc
O produkcie marki Korres mogliście przeczytać więcej w jednym z wcześniejszych postów LINK. Nadal występuje w mojej wieczornej pielęgnacji. Staram się go używać naprzemiennie z kremem nawilżającym Lirene, który nakładam również pod podkład, jeśli temperatura na zewnątrz jest znacznie poniżej zera.
Jest to mój ulubieniec na wszelkiego rodzaju wypryski. Jego aplikacja jest bardzo przyjemna, a rano budzę się ze znacznie mniejszymi zaczerwienieniami. Mam wrażenie, że przyśpiesza proces gojenia się oraz usuwania zaskórników. A za co lubię go najbardziej? Nie wysusza skóry. Buzia rano jest nawilżona oraz wygląda promiennie.
A jakie są Wasze ulubione kosmetyki do twarzy? Co jest dla Was najważniejsze w codziennej pielęgnacji?
Fajnie, że przygotowałaś taki post! Z pewnością się przyda.
OdpowiedzUsuńhttp://cocktaildressnews.blogspot.com
Mam nadzieję :))
UsuńTen krem sylveco bardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę zachęcam, co prawda nie pachnie pięknie, jednak po chwili zapach jest nieodczuwalny :)
UsuńJestem ciekawa tych lekkich kremów z Sylveco, miałam próbki i bardzo mi przypadł do gustu nagietkowy. Na dzień najbardziej lubię pod podkład Pharmaceris Emoliacti, a jak nie nakładam makijażu, to Iwostin Hydratia. A na noc szukam ulubieńca, teraz wymiennie używam Ziaja Liście Manuka mikrozłuszczający, olejek z Bielendy i Alantan dermoline półtłusty, ale jeszcze nie mam ugruntowanej opinii o żadnym ;)
OdpowiedzUsuńJa początkowo chciałam zakupić nagietkowy, jednak nie było go na stanie. Jak mi się skończy brzozowy, to pewnie wypróbuję :)
UsuńCoraz bardziej przekonuję się do formy Sylweco. Na razie używam dwóch różnych produktów, ale szykuję się już na kolejne :) Ten kremik jest kuszący, bo ostatnio krem pod podkład wyrządził więcej szkody niż przyniósł pożytku :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie wcześniej też wzbraniałam się przed tą marką, niepotrzebnie :). A czego obecnie od nich używasz?
UsuńChętnie wypróbuję firmę Sylveco, brzmi bardzo zachęcająco. Ja na moje przesuszające się i zaczerwienione policzki często stosuję serię dermedic hydrain, ewentualnie Iwostin nawilżający, a w okresach zimowych Iwostin półtłusty.Na miejsca gdzie mam widoczne zmarszczki mimiczne stosuję i bardzo sobie cenię krem L` Orient z olejkiem arganowym (dostępny w Mydlarni u Franciszka). Krem ten nadaje się do stosowania na dzień i na noc.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować z czasem ten Iwostin :).
Usuń